Grą aktorską? W którym momencie? pani zelweger w ogóle nie pasowała do tej roli, Pani Zeta-Jones zagrała co najwyżej dobrze, ale na pewno nie na miarę oscara(można porównywać z dziesiątkami innych ról kobiecych które były lepsze), dwa fajne utwory, gere trzymający poziom i przede wszystkim może reilly, fajna jak zawsze queen latifa, ale to wszystko takie na dłuższą metę bez wyrazu, ulubiony musical? proszę, powiedz, że nie widziałaś Kabaretu, bo Chicago się do niego nie umywa. Nawet Moulin Rouge było lepsze. Po chwili namysłu wydaje mi się, że słabość Chicago(które jako sam musical jest bardzo dobrym musicalem, ale nie w tej wersji filmowej) bierze się głównie z Zelweger, która niby schudła do tej roli dużo, ale dalej nie uwodzi, widać, że się dziewczyna męczy, że chciałaby zjeść te czekoladki ale jeszcze nie może bo zbliża się rozprawa, szkoda.

Mam dokładnie takie same odczucia. ;)

Nie wiem jak Broadway, ale na West Endzie najdłużej wystawianym musicalem jest Les Mis.
Chicago mnie wprowadziło w świat musicalu, dlatego wciąż mam sentyment do tego musicalu. Ale chyba tylko z sentymentu tak wysoka ocena.

Dla mnie również absolutnie genialny. Najlepszy musical i jeden z najlepszych filmów jaki kiedykolwiek oglądałam.

Jest kilka lepszych musicali. Podałem poniżej.

Dobry musical, ale jest kilka lepszych
1) Dźwięki muzyki 1965 imdb 8,0 (5 oskarów, ale wtedy inny musical Mary poppins też miał 5)
2) Deszczowa piosenka 1952 imdb 8,4
3) West side story 1964 imdb 7,6 (10 oskarów)
4) My Fair Lady 1964 imdb 7,9 (8 oskarów)
5) Cabaret 1972 imdb 7,9 ( 8 oskarów)
6) Skrzypek na dachu 1971 imdb 8,0 (3 oskary)

Dla porównania Chicago 2002 imdb 7,2 (6 oskarów)
Chicago dość podobny jest stylem do Cabaret 1972, który jest lepszym filmem i ma fajniejsze piosenki,
do tego lepiej zagrane 2 główne postacie. A Cabaret przypominam umieściłem jako Top 5.
Sądzę, że twoja ocena jest zawyżona, wynikająca, że nie widziałeś najlepszych musicali.

Widzialam wszystkie musicale które wymieniłeś. Moim zdaniem Chicago jest z nich najlepsze ale oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania i rozumiem ze ty możesz go nie podzielac. Ja uwielbiam ten film.

jak dla mnie Chicago to słaba podróbka Cabaretu.
Nie dziwię się, że Chicago na imdb ma tylko 7.2
Sound of music jest numerem jeden.

Nie zgadzam się. Dla mnie piosenki i klimat Chicago nie mają sobie rownych i ciężko mi znaleźć bardzo dużo analogii do Kabaretu. Dla mnie zupełnie różne filmy.

Nie cierpię musicali! No po prostu nie - a Chicago mnie strzeliło i już! Trafiło i przemówiło !

Bo i Cabaret i Chicago to dziela Boba Foss'a dlatego jesy tak dobry i podobny.Rob Marshall nie mial nic do roboty bo scenariusz choreografia itd. to Bob Foss'e.Przeczytajcie napisy koncowe matoly.

Niestety, ale nie podzielam tego entuzjazmu. Owszem, pod względem muzycznym jest dobry, ale muzyka jest zbyt nachalna i zbyt częsta. Wiem, że to musical, ale mimo wszystko staje się to nużące. Aktorstwo jest niestety tylko na dobrym bądź niezłym poziomie. To, że przebił Koty świadczy tylko o komercjalizacji kina i zapomnieniu o tym co to jest sztuka musicalowa. Podsumowując musical ratuje w pewnym stopniu klimat i jakoś muzyki, ale przede wszystkim zdięcia i scenografia.

Ja podzielam Twoje zdanie w pełni. Chociaż osobiście nie jestem wielką fanką musicali, to po Skrzypku na dachu, który dla mnie jest the best, Chicago będzie na 2 miejscu. Ten film jest po prostu urzekający, dopracowany w każdym szczególe, boski! Jednakże co ciekawe w moim przypadku po pierwszym obejrzeniu nie byłam wcale zachwycona i podzielałam krytykę niektórych i oburzenia za te Oscary. Dopiero z każdym kolejnym obejrzeniem zaczęłam doceniać genialność tego filmu i zrozumiałam dlaczego dostał tak wiele nagród, w tym Catherine Zeta-Jones. Zasługuje w 100%!

Ale Koty to ty szanuj xD