i co ważne w burlesce aktorzy potrafią zawodowo śpiewać i tańczyć, i choć w Chicago śpiew jest dobry tak taniec trochę niedbały a dla mnie te 2 rzeczy są najważniejsze w musicalach (szczególnie to widać porównując go do starych dobrych musicali z genem kellym - a widać że choreografie zaczerpnięto właśnie z tych filmów) może się czepiam ale mam takie taneczne odchylenie :)

Zgadzam się :).

niby jacy aktorzy? Aguilera czy Cher? I nie powiedzialabym ze w Burlesce zawodowo tancza, uklad jak uklad statystow tez zobowiazuje. Burleska nie dorasta do Chicago, choc nie powiem, po 30 minutach nawet sie rozkreca. Fabula dosyc slaba, myslalam, ze chciaz piosenki wpadna w ucho, a tu raptem 2 fajne:) Ogolnie nie skreslam Burleski, jednak wole poogladac gre prawdziwych aktorow, ktorzy nie koniecznie czysto spiewaja ale maja cos do przekazania swoja postacia, niz piosenkarki z dobrym wokalem, nie potrafiace przeniesc na scene charakteru odtwarzanej roli:) taka moja opinia.

W sumie to nigdy bym nie obejrzała tego filmu, gdyby nie koleżanka z klasy, która przyniosła ten film. Niestety, wyjść nie mogłam, a nie zachwyciła mnie fabuła ani śpiew aktorów. Niektórzy nieźle tańczyli, ale ja po prostu nie mogłam wytrzymać tych piosenek. Może innym się to podoba, ale mi nie. Każdy lubi co innego. W końcu każdy ma swoje własne zdanie. ;)

każdy ma też swój gust i swój charakter, ja myśle że tym osobom którym film sie spodobał maja świetny gust i charakter ;D taniec ogolnie był dobry , jedynie można sie przyczepić do ruchów szczegolnie jednej postaci , ale to nie chodzi o technike tańca czy umiejętności i talent tylko raczej o kobiecość w tym przypadku ! film przedewszystkim cenie za swój nie powtarzalny jazzowy klimat , miusicale według mnie powinny niszczyć widza przedewszystkim swoją muzyką - w tym przypadku to działa, na spiewaniu sie nie znam - ale jak na aktorów to chyba dają rade, w filmach z gatunku miusicali nie chodzi o taniec czy profesionalny śpiew ,choć wiadomo jet to ważne ale jakbym miał tak na to patrzyć to bym se poszedł na koncert czy do teatru na musical, tutaj raczej chodzi o sztuke aktorską , czy profesionalne piosenkarki i tancerki które nie wiedza nic o aktorstwie sprawdziły by sie w takim filmie - raczej wątpie no chyba ze istnieją takie osoby to co innego

A o jaką Ci postać chodzi jeśli można wiedzieć?? ;> Ja uwielbiam ten film i także jedna z postaci ;)

chodzi mi o Panią Zete Jones koleżanko :)

O nie!!! to ja się nie zgadzam! <foch> ;p

hehh możesz sie nie zgodzić ,ale jestes kobietą tak ? a jeżeli chodzi o kobiecość to faceci na tym znają sie o wiele lepiej :) wiec wiem co mówie :D

Nie no proszę nie mów mi że Zellweger jest kobieca proszę!!! bo się załamie nad gustami facetów

Napewno jest bardziej kobieca niż Zeta Jones :)) :D

Dobra złamuję się już w takim razie . Chociaż znam wielu facetów którym ona się bardzo podoba! ;)

"w filmach z gatunku miusicali nie chodzi o taniec czy profesionalny śpiew ,choć wiadomo jet to ważne ale jakbym miał tak na to patrzyć to bym se poszedł na koncert czy do teatru na musical, tutaj raczej chodzi o sztuke aktorską" TEMTEGES


U wież , w musicalach chodzi właśnie o śpiew i taniec bo wcale nie jest trudno zagrać postać dokładnie określoną tak jak miała za zadanie Zellweger czy Zeta jedna miała być słodką i głupią blondyneczką druga zaś wredną s**** i obie odegrały to świetnie jednak to było proste najtrudniejsza była technika tańca i śpiewu! Trudniejsze role są w innych filmach! Drogi kolego! ;)))))))))))))))))))

wiesz*
Koleżanko, chyba coś słabo z gramatyką ;).

oj tam oj tam informatykę miałam a poza tym zrobiłam błąd ortograficzny bo napisałam przez ż, a nie rz ;)

Ostatnio ogladałem Brukselke i jedyne co mi sie podobało to sceny miusicalowe , taniec i śpiew na najwyższym poziome, niestety dla mnie aż za bardzo profesionalny śpiew za to aktrostwo na poziomie niestety bardzo niziutkim, zbierając to wszystko ze sobą powstaje dziwny film który ma swoje strony dobre i złe i jest nie stabilny jako całośc , dla mnie jednorazowa podróż a szkoda ! w Chicago jest wszystko na swoim miejscu , dobre aktorstwo , dobry śpiew i dobry taniec, jeszcze lepszy scenariusz i wykonanie, nie mówiąc juz o klimacie a wszystko to w na dobrym poziomie co czyni ten film bardzo dobrym w swoim gatunku, wiec kazdy co innego lubi w filmach :) a role akurat w tym gatunku filmowym wymagają dobrego śpiewu i tańca to jest oczywiste lecz tez przedewszystkim dobrego aktorstwa bo bez tego film kuleje jak Brukselka :) Pozdrawiam

I tak kiedyś obejrzę "Burleskę" ;). Również pozdrawiam.